Uczulenie na kurz, a zwłaszcza na odchody bytujących w nim roztoczy, które z lubością żywią się naszym martwym, opadłym naskórkiem, jest bodajże najpowszechniejszą z alergii w naszym społeczeństwie. Dopaść może każdego – od małego dziecka przez osobę starszą, która nigdy wcześniej nie miała problemów z alergią. Stale cieknący nos, uporczywy kaszel, zaczerwienione oczy i boląca głowa często bywają z początku brane za objawy infekcji czy przeziębienia.

Czy babcine metody sprawdzą się w walce z alergią ?

Jednakże gdy objawy te przez dłuższy czas się utrzymują, nasilają wczesnym rankiem po przebudzeniu oraz w czasie jesienno-zimowym (roztocza bardzo lubią ciepłe, nagrzane kaloryferami i lekko wilgotne pomieszczenia). Alergia na kurz domowe sposoby czyli przede wszystkim pozbywanie się wszystkiego, co w naturalny sposób „łapie” kurz, jak wszelkiego rodzaju dywany i wykładziny podłogowe, mięsiste zasłony, ozdobne poduszki, bibeloty wystawione na regałach oraz szafki pełne książek… Warto często zmieniać i prać w wysokich temperaturach swoją pościel, dbać o czystość łóżka i materaca, jak również zająć się pluszowymi zabawkami naszych dzieci (można je wyprać lub gdy jest to niemożliwe – zamrozić w domowej zamrażarce. Zabije się w ten sposób roztocza).